środa, 8 maja 2013

Coś nietypowego

Pewnego dnia skontaktował się ze mną kolega kolegi, który słyszał, że "bawię się" różnymi haftowanymi rzeczami. Dał mi propozycję nie do odrzucenia. Ciekawe kto się domyśli cóż to takiego :)

No więc otrzymałam do obróbki dwa loga. Posiedziałam nad nimi troszkę przy komputerze, opracowałam najlepiej jak umiałam. Wykonałam na maszynie haft próbny na grubej bawełnie, bo nie wiedziałam jak wyglądał materiał docelowy. Zadzwoniłam do kolegi, że możemy spróbować realizacji jego pomysłu. Przybyli we dwójkę, przywieżli spory kawałek miłego w dotyku materiału ale od razu mi powiedzieli, że jest to baaaardzo drogie. Serce waliło jak oszalałe ale stwierdziłam, że powinno być ok bo materiał sam w sobie jest dość sztywny i wzór powinien na nim ładnie wyglądać Gorzej by było jakby się rozciągał - wtedy miałabym większego stresa. No i zaczęliśmy. Koledzy filmowali cały proces kamerą a ja miałam z nich ubaw po pachy :)


Miejsce haftu było ściśle wyznaczone i nie mogłam za bardzo pozwolić sobie na złe ułożenie ramki.


Zapowiedź tego co za chwilkę nastąpi.


Oczekiwanie - w tym miejscu pozdrawiam kolegów :)



Gotowe, zaraz po tym drugie logo: 



i czas zamontować nasze dzieło na swoje miejsce:



Widać teraz co to było? - to podsufitówka w samochodzie. Teraz po ulicach jeździ jedyny taki samochód - jest nie do podrobienia :D
A teraz dlaczego ten materiał taki drogi: Bo to alkantara - ci co się znają na rzeczy wiedzą jaki jest jej koszt...